Wejście od kuchni. Bardzo
ciekawe i odważne rozwiązanie. Jak
zauważyła kuzynka męża, do zaakceptowania, o ile w kuchni utrzymany będzie
ciągle porządek, bo to jednak pierwsze wrażenie. Racja. Mimo tego nie powiedzieliśmy
od razu „nie”.
Rzuciła się nam w oczy otwarta przestrzeń,
jaka powstała w połączeniu salonu z holem. Na plus. Stół pod schodami to już kwestia dyskusyjna (
przecież wcale nie musi tam stać ).
Po dłuższym zastanowieniu
doszliśmy jednak do wniosku, że nowe usytuowanie wejścia zabiera nam bardzo
dużo miejsca, bo i na szafę w wiatrołapie, jak i część kuchni. Dopiero teraz
zauważyłam, że w tej wersji nie ma w niej okna, a wolelibyśmy je jednak mieć (
najlepiej nad zlewem, jak w pierwszym rozwiązaniu – patrz
post ).
Na górze przewagę
metrażową ma jedna z sypialni ( 18,04 m² ).
Dobry projekt to podstawa, a ten trzeba przyznać jest całkiem niezły ;) w końcu chodzi o to, żeby w domu było funkcjonalnie. Podoba mi się jak rozwiązany zostanie salon, sporo zyska się na przestrzeni.
OdpowiedzUsuń