Etykiety

czwartek, 11 kwietnia 2013

Dawid: odzysk ciepła ze ścieków


Zastanawiając się, skąd można jeszcze czerpać energię, zacząłem interesować się odzyskiem ciepła ze ścieków. Nie będziemy brali pod uwagę ścieków z toalety, bo tamte nie dość, że zimne,  to jeszcze z dużą ilością ciał stałych utrudniających przepływ przez jakikolwiek wymiennik. Ale ścieki ze zlewu w kuchni czy z łazienki mogą być bardzo ciekawą perspektywą. W obecnych czasach przyjmuje się zużycie wody ciepłej na poziomie 100 litrów na mieszkańca domu. W naszym przypadku rodzina 2+2 w bezpieczny sposób można przyjąć 300 litrów ciepłej wody o temperaturze 40°C. Część tej wody mimochodem odda swoją energię do otoczenia ochładzając się. Dlatego do obliczeń należy przyjąć temperaturę wody, która wpływa do kanalizacji na poziomie 25°C. Mamy zatem dziennie 300 litrów wody o temperaturze 25°, z którą nie można nic bezpośrednio zrobić ( podobnie jak z płynem z solarów w zimie, o którym pisałem w innym poście), dlatego jedynym rozwiązaniem jest wykorzystanie tej wody jako dolnego źródła ciepła dla niewielkiej pompy ciepła ( tej samej która obsługuje rekuperator i solary ) celem wyłuskania jeszcze tej energii.

Zobaczmy, czy się to opłaca (licząc szybko na kolanie):

ciepło właściwe wody to : 4200J/kg na jeden stopień

zatem: 300·4200J/kg·20 ( dla purystów: wiem, że kilogram wody to nie jeden litr, ale ta różnica nic tu nie znaczy; gradient temperatur przyjąłem 20°C, gdyż ochładzanie wody poniżej 5° na pompie ciepła wydaje mi się nieopłacalna)

mamy: 1 260 000 Juli energii ( słownie jeden milion dwieście sześćdziesiąt tysięcy)

1J = 1Wat ·1 sek

otrzymamy 1260000 Watosekund, a po przekształceniu na jednostki bardziej nam bliskie 350Wh

 To znaczy, że możemy wyciągnąć z tego energię równą grzałce o mocy 350 Wat, która działałaby przez godzinę. Jak wcześniej pisałem do wyciągnięcia tej energii używana  byłaby pompa ciepła. Przy tak wysokiej temperaturze dolnego źródła jej COP oscylowałby w granicach współczynnika 4.0. Wkładając więc w układ około 80 Wh możemy wyciągnąć około 350 Wh. Normalnie cała operacja nie byłaby opłacalna, ale skoro pompę ciepła i tak byśmy mieli, to pozostaje kwestia tylko dołożenia układu do pobierania z komory, w której znajdowałyby się ścieki. Resztę załatwiałaby automatyka.

Zyski z takiego układu są niewielkie, po części z tego powodu, że nieco zaniżyłem pewne wartości (chodzi o temperaturę ścieków). Jednak licząc wieloletni okres użytkowania i walkę o każdą kWh oszczędzoną, mamy tutaj może nie tyle co rewelacyjne, to na pewno rozwiązanie godne przemyślenia.

5 komentarzy:

  1. Wszystko w porządku ale nie wiem czy jest Pani w stanie mieć temp ścieków na wyjściu 25'. Proszę zwrócić uwagę, że ścieki to mieszanina ciepłej (podgrzanej) i zimnej (sieciowej) wody. Byłbym raczej realistą i przyjął ,że temp ścieków realna to 16' w okresie letnim a ok 10' w okresie zimowym.

    Niestety woda stosunkowo szybko się ochładza "na zewnątrz" a nie jesteśmy w stanie umieścić wymiennika pompy tuż na wyjściu pod prysznicem tylko raczej gdzieś w studzience ściekowej. Chyba ,że zastosujemy urzadzenie GFX (w Polsce chyba niedostępne) to wtedy faktycznie w warunkach domowych odzysk może się opłacić.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi

    1. Odzysk tylko i wyłącznie w pobliżu powstawania ścieków. Odzysk ze zbiornika zewnętrznego zbliżony jest do efektów, jakie daje gruntowa pompa ciepła. Oczywiście szarej wody nie bierzemy pod uwagę, tylko prysznic/wanna/zlew/pralka/zmywarka. Urządzenie z wymiennikiem w przeciwieństwie do GFX ułożonym poziomo, bo można zastosować na niepodpiwniczonych budynkach, no i ścieki płyną niewspółmiernie wolniej.
      OdpowiedzUsuń

      Usuń
    2. Czym jest wspomniany w komentarzu GFX?

      Pozdrawiam
      amadek.com

      Usuń
  2. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  3. Na pewno warto pomyśleć o takim rozwiązaniu w większych obiektach :)

    OdpowiedzUsuń