Energii na świecie jest pod dostatkiem. Wystarczy
tylko podłączyć się pod to niewyczerpalne źródło. I tu zaczyna się problem.
Wtyczki, dzięki którym można to uczynić są bardzo drogie ( kolektory słoneczne,
wiatraki, pompy ciepła). Darmowa energia ma też taką wadę, że jest kapryśna i
albo bywa tak, że nie ma jej przez długi czas, albo jest w takim nadmiarze, że
nie możemy jej całej wykorzystać. Także kłopotliwe nie tylko jest jej
pozyskanie, ale i zmagazynowanie na czas kiedy jej będzie brakowało. Żeby się
do niej dobrać potrzebujemy dwóch systemów: pozyskiwania i akumulacji. Często
akumulacja jest dużo droższa i bardziej skomplikowana od pozyskiwania. Dlatego państwo wspiera
inwestorów, którzy decydują się na wiatraki, kolektory słoneczne i inne tego
typu urządzenia. Bez nich (dofinansowań) nie miałyby prawa istnieć w świecie, w
którym decyduje bilans zysków i strat. Podobnie jest z niewielkimi przydomowymi
urządzeniami. Wiatrak który będzie wytwarzał ze 200 wat prądu kosztuje około 2
tys. zł. Za 2 tysiące dom pasywny można ogrzewać przez dwa lata. Dlatego zwrot
takiego urządzenia trzeba rozpatrywać na przełomie wielu lat.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz