Od momentu, kiedy powzięliśmy decyzję o budowie domu
pasywnego, temat ten mimochodem wypływa w różnych rozmowach towarzyskich. Z
przykrością stwierdzam, że wiele osób w ogóle nie kojarzy tego typu
budownictwa. Natomiast ci, którzy co nieco słyszeli od razu rzucają komentarze:
„Aaaa… małe okna, pompa ciepła i solary”. Wtedy zaczyna się mozolne tłumaczenie,
że okna nie musza być małe, pompa ciepła to właśnie w domu pasywnym raczej
sensu nie ma, a solary - niby się opłaca, ale nikt mi jeszcze tego właściwie
nie udowodnił (choć wcale nie twierdzę, że tak nie jest – ale raczej „na czuja”)
. Następnie wybrzmiewa: „To będzie drogie, bardzo drogie”. Niestety tak się u
nas uważa: wszystko co inne musi być kosztowne. „I niech tak zostanie” - myślę
sobie za każdym razem i już nawet nie staram się przekonywać.
Ja uważam, że można wybudować dom pasywny w cenie
zbliżonej do domu standardowego (energooszczędnego). Czemu energooszczędnego?
Bo obecnie buduje się już domy o wysokich walorach termoizolacyjnych, dlatego
porównywanie go z domem minimalnie spełniającym nasze obecne normy nie ma
sensu. Z tymi normami można porównywać dom energooszczędny. Jakie są więc różnice pomiędzy tymi typami budownictwa.
Jedną z nich są elementy, które trzeba dodatkowo zamontować w domu pasywnym
względem domu energooszczędnego: powiększona izolacja ścian o jakieś 15 cm
styropianu/wełny, okna z pakietami trzyszybowymi i ciepłą ramką, drzwi wejściowe
o niskiej przenikalności cieplnej,
system wentylacji mechanicznej z rekuperatorem. Natomiast możemy
zrezygnować z następujących komponentów: piec (węglowy, gazowy, na olej
opałowy, gruntowa pompa ciepła), instalacja ogrzewania (grzejniki, podłogówka),
komin, kotłownia. Zależy od zastosowanych rozwiązań, ale według mnie bilans wychodzi na zero lub nawet z drobnym
wskazaniem na dom pasywny. Oczywiście nie ma obowiązku rezygnować ze wszystkich
tych rzeczy. Są specjalne rozwiązania kominków dla domów pasywnych, ja
osobiście z chęcią zainwestowałbym w podłogówkę; nie dlatego, że jest potrzebna
do ogrzania domu, chodzi tylko o podniesienie komfortu cieplnego. Przy tak
niewielkim zużyciu energii do ogrzewania podłogówkę napędzać można zwykłym
piecem elektrycznym jednofunkcyjnym, który jest dosyć tani.